2024-04-25
Bezsprzecznie Mona Lisa pędzla Leonarda da Vinci jest najsłynniejszym obrazem świata. Co istotne, ciągle budzi bardzo żywe emocje, pod koniec zeszłego miesiąca została nawet obrzucona ciastem przez jednego ze zwiedzających. Dlaczego portret z 1503 wciąż budzi tyle kontrowersji? Na to pytanie odpowiemy w poniższym artykule.
Dzieło mistrza renesansu trafiło na stałą ekspozycję do Luwru w 1797 roku. Z wystawy zniknęło ono 21 sierpnia 1911 roku. Pracownikom muzeum zauważenie kradzieży zajęło aż 28 godzin, prawdopodobnie dlatego, że wcześniej obrazy dość często były zdejmowane ze ścian, by np. trafić do konserwacji. Po ogłoszeniu przez Luwr informacji o kradzieży, gazety na całym świecie zamieściły nagłówki o zaginionym arcydziele: „60 detektywów poszukuje skradzionego obrazu”, ,,francuska opinia publiczna jest oburzona" - pisał "New York Times". Kradzież stała się czymś w rodzaju narodowego skandalu. Emocje podsycały zdjęcia pustej ściany po obrazie publikowane w mediach. Tym właśnie sposobem, niezbyt znany obraz z Luwru stał się światowym hitem.
Po dwóch latach śledztwa udało się wykryć, że za czynem stoi włoski pracownik Luwru, Vincenzo Peruggia. Ukrył się w niedzielę 20 sierpnia 1911 w muzeum, wiedząc, że będzie ono zamknięte następnego dnia. 21 sierpnia zakradł się i włożył na siebie biały fartuch pracowników muzeum. W pewnym momencie wszedł do pustego pokoju, w którym wystawiono Mona Lisę, i przeniósł obraz na nieużywaną klatkę schodową. Tam zdjął ramę i schował obraz pod fartuchem. Peruggia wyniósł obraz za drzwi, gdy strażnik, który tam pracował, opuścił stanowisko.
Temat kradzieży słynnego obrazu był poruszany w pokulturze już w latach 30. XX wieku. Węgierski reżyser Géza von Bolváry zrealizował w roku 1931 film pod tytułem ,,Kradzież Mona Lisy’’ (niemiecki tytuł: Der Raub der Mona Lisa).
Dzieło było reprodukowane i obecne w sztuce także w latach późniejszych, piosenkarz Nat "King" Cole uczcił go w przeboju pop z 1950 roku. Marcel Duchamp domalował pocztówce z wizerunkiem Giocondy wąsy, a Salvador Dalí, znany ze swojej surrealistycznej twórczości, w 1954 r. namalował autoportret w stylu Mony Lisy.