Artbidy.com
×

Najprawdopodobniej po 80 latach Zamek w Kórniku odzyska taszkę (sakiewkę) od siodła króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Od 2013 roku zabytek był zabezpieczony jako dowód w sprawie karnej.

Tajemnicze zniknięcie sakiewki

Sakiewka została wykonana ze skóry pokrytej aksamitem oraz wymyślnego złoconego, srebrnego okucia. Zabytek jest datowany na ok. 1670 rok i jest fragmentem większego oporządzenia – siodła (w jego skład wchodziły dwie taszki). Siodło do zbiorów w Kórniku trafiło w roku 1868 dzięki Janowi Działyńskiemu (1829-1880), który kupił go we Lwowie, za pośrednictwem Marii z Sanguszków Potockiej. Omawiane oporządzenie zaginęło podczas drugiej wojny światowej, po wywiezieniu go przez Niemców na wystawę w Kaiser Friedrich-Museum w Poznaniu. Na szczęście, tuż po wojnie kustosz Józef Orański odnalazł zabytek w Dreźnie i sprowadził go do Polski. Niestety, zabytek wrócił do ojczyzny bez omawianej sakiewki.

Droga na Wawel

W roku 2013 do Zamku Królewskiego na Wawelu zgłosił się pewien historyk sztuki i zaoferował sprzedaż zaginionej taszki Muzeum za kwotę dwudziestu dwu tysięcy euro. Reprezentował on Elizabeth Sturm, właścicielkę galerii sztuki w Wiedniu, która nabyła sakiewkę w spadku po ojcu Czesławie Bednarczyku. Ten warszawski antykwariusz, który wyjechał w roku 1960 roku do Wiednia, miał ją kupić od szwedzkiego antykwariusza.

Finał (prawie) historii

Na Wawelu muzealnicy zawiadomili prokuraturę, która oddała zabytek na przechowanie instytucji. W roku 2020 śledztwo zostało umorzone. Powrót sakiewki do Kórnika może jednak być opóźniony jeszcze kilka lat, dyrektor Biblioteki spodziewa się ze strony Elizabeth Sturm procesu cywilnego.

Dodano 2022-01-19 w Historie przez Alicja Graczyk

Powiązane departamenty

Koszyk