2024-04-16
Nie cichną słowa oburzenia płynące ze środowiska profesjonalistów zajmujących się odzieżą zabytkową – krytykują oni fakt włożenia przez amerykańską celebrytkę Kim Kardashian sukni rozsławionej przez Marylin Monroe. Monroe miała ją na sobie gdy śpiewała ,,Sto lat” prezydentowi Johnowi F. Kennedy'emu w 1962 roku.
Obcisła suknia została zaprojektowana przez młodego projektanta Boba Mackiego, dzieło wykańczał już doświadczony projektant Jean Louis. Zdecydował on o ozdobieniu sukienki ponad 6 000 kryształków. Najprawdopodobniej Monroe podczas słynnego występu nie założyła nic pod spód, co miało na celu wywołanie "skandalu", o którym wiedziała, że pojawi się wokół niej i jej występu. Plotka głosi, że aktorka musiała zostać wszyta w ubranie.
Kim Kardashian założyła zabytkową sukienkę na zaledwie kilka minut podczas spaceru po czerwonym dywanie na Met Gali. Według relacji celebrytki sukienka na przymiarki została wysłana odrzutowcem, influencerka musiała także założyć rękawiczki podczas przymiarki. "Jestem pełna szacunku dla tej sukni i jej znaczenia dla historii Ameryki. Nigdy nie chciałabym w niej siedzieć, jeść w niej ani ryzykować jej uszkodzenia, nie będę też miała na sobie takiego makijażu, jaki zwykle stosuję" – wyjaśniła Kardashian oraz: "Wszystko musiało być dokładnie odmierzone w czasie, a ja musiałam ćwiczyć chodzenie po schodach".
Sama sukienka została zakupiona na aukcji w 2016 przez sieć muzeów ,,Ripley's Believe It or Not!” za rekordową sumę ponad 5 mln dolarów. Instytucja ta określiła ją mianem ,,najdroższej sukni na świecie”.
Zarówno komitet specjalistyczny odzieży zabytkowej ICOM (Międzynarodowej Rady Muzeów), jak i była kierownik działu konserwacji w Instytucie Kostiumów Metropolitan Museum of Art, Sarah Scaturro wyrazili swój sprzeciw w sprawie założenia sukienki Monroe przez Kardashian. Specjaliści są wierni zasadzie, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Niewłaściwe użytkowanie może narazić obiekt na trwałe i nieodwracalne uszkodzenie.