Artbidy.com
×

Odzew na trwającą obecnie aukcję „Augmented Intelligence” w Christie’s wydaje się być przede wszystkim negatywny. Jeszcze przed jej rozpoczęciem, 20 lutego, w internecie pojawiła się petycja o odwołanie wydarzenia, która zyskała tysiące podpisów. Okazała się jednak bezskuteczna – aukcja trwa i zakończy się zgodnie z planem 5 marca.

Choć dyskusja na temat etyki SI nie jest niczym nowym, wydaje się, że utknęła w miejscu. W dobie demokratyzacji zarówno sztuk pięknych, jak i dostępu do wiedzy, trudno o porozumienie między zwolennikami SI w sztuce a osobami domagającymi się rekompensaty od technologicznych gigantów.

Co warto wiedzieć o kontrowersyjnej aukcji w Christie’s?

Jeśli ze zgrozą wyobrażacie sobie przede wszystkim chałkonie i seryjne portrety w stylu NFT, bylibyście w błędzie. Warto zaznaczyć, że na licytacji znajdują się 34 pozycje, z których właściwie mniejszość to dzieła natywnie cyfrowe.

Christie’s przygotowało swego rodzaju przekrój historii sztuki stworzonej przy pomocy algorytmów. Katalog otwiera rysunek Harolda Cohena z 1987 roku – artysty, który już od lat 60. wykorzystywał wczesną sztuczną inteligencję w swojej twórczości. Szeroki zakres czasowy oraz zróżnicowanie pod względem formy i technologii zdają się być próbą ukłonu w stronę kreatywności wybranych artystów i artystek.

Mimo to jesteśmy pozostawieni z pytaniami o etyczne aspekty wykorzystania SI. Nawet jeśli uznamy, że dzieło stworzone przy jej pomocy, sprzedawane w renomowanym domu aukcyjnym, ma prawo istnieć i być obracane na rynku sztuki na równi z obrazami Cézanne’a, to ciężko jest nam zignorować głosy innych twórców i twórczyń na przykład z branży ilustracji koncepcyjnej, którzy ponieśli straty w wyniku rozwoju tej samej technologii.

Dodano 2025-03-01 w Historie przez Olga Zielińska

Powiązane departamenty

Koszyk