2025-10-30
„Nigdy nie przestajemy wąchać”, mówi Robert Müller-Grünow, kurator wystawy „Die geheime Macht der Düfte” („Tajemna moc zapachów”) w Museum Kunstpalast w Düsseldorfie.
Wczoraj, 29 października odbyło się jej otwarcie. Müller-Grünow, który specjalizuje się w marketingu perfum, wykazał się eksperymentalnym podejściem do wystawiennictwa zapachów. Mają one opowiadać swoja historię na przestrzeni wieków, przy czym są eksponowane na różne sposoby. Niektóre przyjemne wonie rozpylono w całym pomieszczeniu, inne można dobrowolnie powąchać przy wyznaczonych stacjach.
Wizja kuratora polega więc na podobnym traktowaniu zapachów jak obrazów czy rzeźb, które zakomponowane są w konkretny sposób w przestrzeni wystawienniczej, raz będąc strategicznie umieszczonym w towarzystwie innych dzieł, innym razem – skupiając całą uwagę widza na sobie.
W zamyśle dyrektora Felixa Krämera, wystawa o zapachach ma przyciągać do muzeum nowe grupy odbiorców.
Jakkolwiek innowacyjna jest jej koncepcja, to taka koncentracja na elementach interaktywnych i zsunięcie sztuk pięknych na drugi plan wpisuje się w międzynarodowy trend. Niektóre muzea i inne instytucje kulturalne próbują stać się przestrzeniami niewymagającymi szczególnej znajomości historii sztuki, a nawet nieoferującymi styczności ze sztuką. Zachęcają raczej do kupienia doświadczenia.
W przypadku Kunstpalast trudno się dziwić temu wysiłkowi. Kiedyś jego głównym sponsorem było przedsiębiorstwo E.ON., które współdecydowało w kwestiach zarządzania i finansowania. Jak zwrócił uwagę Welt, taka sytuacja była w Niemczech bezprecedensowa. Kunstpalast był więc przez długi czas fundowany ze środków prywatnych i częściowo ze środków miasta.
Kilka lat temu E.ON wycofał się jednak ze współpracy. Dziś Kunstpalast jest wspierany przez fundację i nadal współpracuje z przedsiębiorstwami, które sponsorują wystawy. Powstanie „Tajemnej mocy zapachów” umożliwiły na przykład przedsiębiorstwa takie jak T-mobile i Flaconi, internetowy dostawca kosmetyków.