Luwr pęka w szwach, o czym przekonał się każdy, kto miał okazję zwiedzić to muzeum. Szacuje się, że dziennie odwiedza go około 20-30 tysięcy osób. W perspektywie roku mowa już o około 9 milionach, z czego 4 na 5 z tych osób odwiedza podczas swojej wizyty Monę Lisę.
W zeszłym tygodniu do mediów wyciekło zawiadomienie w którym Laurence des Cars, dyrektorka muzeum, opisała opłakany stan jego budynku. Według jej doniesienia, w niektórych przestrzeniach wystawowych panują warunki klimatyczne wprost zagrażające znajdującym się w nich dziełom – do budynku dostaje się wilgoć, a temperatura pomieszczeń nie jest stała. Wkrótce po zawiadomieniu ze strony des Cars, prezydent Macron ogłosił projekt plan renowacji placówki, która zostanie sfinansowana dzięki podwyżce cen biletów dla turystów spoza Unii Europejskiej.
Czego możemy się spodziewać po Luwrze w nowej odsłonie?
W życie ma wejść zapowiadany od dłuższego czasu plan przeniesienia Mony Lisy do jej własnego pomieszczenia. Co więcej, ze względu na to, że dzieło to stanowi centrum zainteresowania turystów, powstanie możliwość zakupu pojedynczego biletu tylko do tej sali, która będzie również posiadała osobne wejście.